Mogło by się wydawać, że życie studenta usłane jest różami. Już kiedy skończyłam szkołę średnią wiedziałam, gdzie chcę dalej iść. Owszem, moi rówieśnicy nie do końca wiedzieli jeszcze, co ze sobą zrobić, ale ja już miałam swój plan na życie.
Całe studia wspominam bardzo miło, aczkolwiek najgorszy moment to pisanie prac magisterskich. Na szczęście udało mi się znaleźć panią, która na co dzień zajmuje się szkołą, a w wolnej chwili pomaga przy pisanie prac magisterskich tanio. Muszę przyznać, że nie wiedziałam, jak się kompletnie do tego zabrać. Tylu ludzi co rok pisze pracę, a ja nie mam pojęcia, jak to ogarnąć. To było gorsze niż matura. Część napisałam sama, a z częścią pomogła mi właśnie ta pani. Gdyby nie ona, to nie wiem, czy do dzisiaj miałabym ten tytuł.
Jak widzicie, życie studenta to nie tylko imprezy i innego rodzaju rozrywki, ale także nauka, która niestety nie poczeka. Jeżeli ma się zaliczenie, to trzeba siadać do nauki i zakuwać. Nikt za nas tego nie zrobi. Za to będziemy mądrzejsi na przyszłość.