105

Znowu brakuje miejsc w przedszkolach

Znowu brakuje miejsc w przedszkolach

Jak co roku odbyła się internetowa rekrutacja do przedszkoli. I jak co roku okazało się, że miejsc w przedszkolach jest dużo mniej niż chętnych dzieci. W samej Warszawie odprawiono z kwitkiem ponad 3000 maluchów, których rodzice muszą teraz zapewnić inne formy opieki. Jeśli nie miejsce w przedszkolu, które jest tanie i w pewnym sensie państwowe, to może przedszkole prywatne albo różnego rodzaju klubiki dla dzieci, które zapewniają mniej liczne grupy z wykwalifikowanymi nauczycielami, gwarantują różnorodność zajęć oraz mnóstwo atrakcji. Wszystko to za większe pieniądze, ale niejednokrotnie rodzice chcą zapłacić więcej, bo to także oznacza, że przedszkole jest otwarte dłużej i choćby dlatego nie trzeba się spieszyć, aby dziecko z przedszkola odebrać. Kolejne zapewnienia ministerstwa, że ceny w przedszkolach państwowych będą niższe, w szczególności ceny zajęć dodatkowych, muszą być odłożone na kolejny rok. Zatem rodzice, chcą zapewnić swoim dzieciom lepszy start, sami muszą zapłacić za zajęcia z angielskiego, ćwiczenia ruchowe połączone z rytmiką czy też za bardziej wymyślne zajęcia baletowe, basen albo naukę innego, mniej typowego języka. Wszystko dla dobra dzieci, które na dodatkowych zajęciach mogą jedynie skorzystać. Problem tylko w tym, że państwowe przedszkola oczekują dodatkowych pieniędzy za każdą godzinę, którą dziecko spędza powyżej sześciogodzinnego limitu, chociaż często oznacza to zwykłe zajęcia.

Starsze artykuły o nauce i szkole:

About the author: